jamesbondzio, bo nie było cukierków bo niby skąd miałyby być...moment moment, przecież ostatnio rozpowiadałeś, że masz obniżoną tolerancję na cukier :szeroki_usmiech
???co ?
na cukier? w kazdej postaci chętnie przyjmuje, najlepiej przemieniony w płyn.
mam możliwość zmiany pracy i chcę odejść z poprzedniej firmy, bo w tym burdelu psycha mi już siadła a nie chcę któregoś dnia wpaść tam z bronią i wiecie co.
załóżmy że dostałem dobrą ofertę która mi pasuje ale musiałbym sie w ciągu klikunastu dni już stawić w nowej pracy...
ALE pozostaje problem, bo jestem związany z inną firmą przez umowę o pracę z zachowaniem 3-miesięcznego okresu wypowiedzienia. a tyle nowy pracodawca nie będzie na mnie czekał i przejdzie mi koło nosa praca, na którą poluję od kilku lat.
i mam problem, bo do wyboru mam
-rozwiązanie umowy o pracę na mocy porozumienia stron
z tym że już wiem, że mój przełożony i pracodawca nie zgodzi się na to , czyli nie podpisze mi porozumienia, byle by zrobić na złość i z powodu braku doświadczonych frajerów, którzy mogliby mnie zastąpić za marną kase.
- rozwiązanie umowy o pracę za wypowiedzeniem
co odpada, bo 3 miechy na mnie czekać nie będą
-rozwiązanie umowy o pracę BEZ wypowiedzenia
i tu właśnie nie wiem dokładnie o co chodzi...
i ostatnie najgorsze wyjście
-porzucenie obowiązku pracy
i o to właśnie chciałem zapytać, jakie konsekwencje mogą mnie czekać. wiem, że były pracodawca może mi wytoczyć za to proces i żądac odszkodowania.
ale nie wiem jakie jeszcze mogą być skutki, słyszałem coś , że kasują sie ostatnie lata pracy ale nie wiem, ile lat ulega anulowaniu , czy jest to okres sztywny, czy ilość lat przepracowanych u tego pracodawcy....
może ktoś ma jakieś doświadczenia w tym kierunku, spotkał sie kiedyś z taką sytuacją, miał to u siebie??\
może są na forum jacyś prawnicy, którzy mogliby mi pomóc i doradzić....
możesz dać wypowiedzenie i poprosić o urlop bezpłatny na okres wypowiedzenia a już będziesz pracował w nowej
chyba nie bardzo.
Zamieszczone przez dylan80
z tym że już wiem, że mój przełożony i pracodawca nie zgodzi się na to , czyli nie podpisze mi porozumienia, byle by zrobić na złość i z powodu braku doświadczonych frajerów, którzy mogliby mnie zastąpić za marną kase.
Pozostaje chyba tylko jakaś ciężka choroba. :wink:
Nie może iśc na L4 jak musi podjąc prace w innym zakładzie pracy.Albo choroba albo praca.
Należy również pamietać,iz w swiadectwie pracy wpisuje sie dni nieskładkowe czyli L4
Zamieszczone przez dylan80
-rozwiązanie umowy o pracę BEZ wypowiedzenia
i tu właśnie nie wiem dokładnie o co chodzi...
i ostatnie najgorsze wyjście
-porzucenie obowiązku pracy
i o to właśnie chciałem zapytać, jakie konsekwencje mogą mnie czekać. wiem, że były pracodawca może mi wytoczyć za to proces i żądac odszkodowania.
ale nie wiem jakie jeszcze mogą być skutki, słyszałem coś , że kasują sie ostatnie lata pracy ale nie wiem, ile lat ulega anulowaniu , czy jest to okres sztywny, czy ilość lat przepracowanych u tego pracodawcy....
Zadne lata pracy Ci sie nie tracą.Pracodawca w świadectwie pracy napisze ,rozwiazanie umowy z art 52 jak dobrze pamietam
A potocznie mówi się ,ze "stracone ,skasowane" lata bo jak kiedys w przyszłosci bedziesz szukac pracy to troche głupio pokazac swiadectwo pracy w którym pisze ,rozwiązanie umowy o prace na podstawie art... otworzy kodeks i zerknie co znaczy dany artykuł.
Pracodawca ma prawo wytoczyć Ci sprawe za szkody,ale czy będzie mu się chciało chodzić po sądach- tego to już nikt nie wie.
Prawnikiem nie jestem ale pamietam z wykładów.
[ Dodano: Pon 17 Sty, 11 01:06 ]
zaproponuj porozumienie stron - ale musisz mieć jakis konkretny argument
(...)
-rozwiązanie umowy o pracę BEZ wypowiedzenia
i tu właśnie nie wiem dokładnie o co chodzi...
i ostatnie najgorsze wyjście
-porzucenie obowiązku pracy
(...)
...To to samo.
Porzucenie pracy to najgorsze z możliwych wyjść.
Sam sobie zapaskudzisz papiery, a dodatkowo w nowej firmie pokazujesz się jako osoba nieodpowiedzialna.
W nowej firmie poproś o dwa tygodnie zwłoki, aby stara firma znalazła kogoś na Twoje miejsce (nowy szef będzie widział, że jesteś odpowiedzialnym człowiekiem i że jego też kiedyś nie zostawisz na lodzie).
A w starej firmie Porozmawiaj z szefem, a jeśli to nic nnie da, to z szefem szefa...
U świadom im na spokojnie, że bez sensu trzymać Ciebie przez trzy miesiące, bo pracy świadczyć nie będziesz, a oni i tak będą Ci musieli za to zapłacić.
Daj im dwa tygodnie na znalezienie kogoś na Twoje miejsce.
Kilka razy miałem taką sytuację i powiem, że spokojna rozmowa w tej sytuacji daje najlepsze efekty.
Twój sary szef i tak wie, że jeśli bedzie chciał zrobić Tobie na złość, to niczego nie zyska.
A idąc Tobie na rękę zyska dwa tygodnie na znalezienie zastępstawa.
...Czyli zrobienia tego, co i tak będzie musiał zrobić.
Powodzenia.
Pojawia mi się tutaj pewna wątpliwość - czy pracodawca pyta o wszystkie świadectwa pracy ? Czy też tylko o ostatnie. W nowym miejscu pracy - jeśli rozumiem - chcą Ciebie i nie patrzą na papiery z poprzedniego. Gdy będziesz się zwalniał to i tak dostaniesz "czyste" świadectwo od nowego pracodawcy.
Oczywiście nie sugeruję porzucenia pracy. Najlepiej się dogadać.
nie za bardzo, jak w obecnej pracy stosunki nie są zbyt dobre to pracodawca naśle na niego ZUS i będzie w dupie.
najprostsza sprawa to dogadać się jednak z nowym pracodawcą, żeby poczekał, jeszcze nie spotkałem się z sytuacją, że nie czeka, skoro mu na Tobie zalezy, a każdy zdaje sobie sprawę, że istnieje coś takiego jak okres wypowiedzenia przecież.
ewentualnie dogadać się w obecnej pracy, żeby w okresie wypowiedzenia zwolnili Cię z obowiązku wykonywania pracy.
Pewnie masz jakiś urlop do wykorzystania...
Nie wiem co robisz, ale masz może jakiś zakaz konkurencji?
To też jest niezła karta przetargowa czasem.
tak jak mówi Voit i inni, lepiej się jednak podogadywać niż wykonywać jakieś dziwne ruchy.
saport techniczny baj DGW
była BKD+DSG '05 120kkm
była BXE '08 190kkm
no i nie ma :-)
Jak porzucisz pracę to ci pracodawca da świadectwo pracy z 52 kp (zwolnienie dyscyplinarne). Pewnie będzie mógł też dochodzić jakiegoś odszkodowania - nie znam szczegółów Twojej pracy więc ciężko cokolwiek więcej powiedzieć.
jak już bedzie wszystko pewne co do tej nowej pracy, to uderzam do starego po porozumienie stron.ale wątpie czy coś z tego bedize, bo zastępstwa szybko nie znajdzie za tą kase, a w moim fachu szkolenie trwa czasem nawet kilkanaście miesięcy żeby to zakumac. fachman za te pieniądze tam nie przyjdzie, a gostki po szkole zaraz może za tą kase i chcieliby, ale cóż to teraz młody po szkole umie zrobić...
od kiedy pamiętam , to tam jeszcze nikomu na stanowisku produkcyjnym nie udało sie wywalczyć porozumienia stron
Ja bym sugerował szczerą rozmowę zarówno z obecnym jak i przyszłym pracodawcą.
Być może stawiając sprawę otwarcie uda Ci się wynegocjować u jednego skrócenie wypowiedzenie u jednego i wydłużenie okresu oczekiwania u drugiego np. do 1,5 miesiąca.
Tylko do takich rozmów musisz się dobrze przygotować tzn. deklarujesz, że w założonym okresie pomożesz znaleźć i wstępnie wdrożyć Twoje zastępstwo, u nowego pracodawcy sprawdzasz czy są jakieś tematy, które możesz "przerobić" bez obecności w nowym biurze etc.
Być może nie znam Twojej branży, ale szczerze sytuacja, w której nowy pracodawca mówi Ci, że albo zaczynasz pracę już albo w ogóle nie jest do końca w porządku. Przecież on sam działa zgodnie z kodeksem i musi liczyć się z tym, że takie okresy wypowiedzeń są zdefiniowane w polskim prawie pracy.
Tak czy owak, życzę powodzenia w rozwiązaniu tematu
Były:
Skoda Octavia 2004, 1.9 TDI 110 km, ASV,
Fiat Croma 2006, 1.9 MultiJet 150 km
Jest:
Volkswagen CC 2013, 1.4 TSI 160 km
Być może stawiając sprawę otwarcie uda Ci się wynegocjować u jednego skrócenie wypowiedzenie
Nie ma takiej możliwości. Okres wypowiedzenia jest zapisany w kodeksie pracy i zależy od czasu przez jaki byłeś zatrudniony u danego pracodawcy. Okresy wypowiedzenia to: 2 tygodnie (zatrudnienie poniżej 6 miesięcy), 1 miesiąc (od 6 miesięcy do 3 lat), 3 miesiące (minimum 3 lata).
dylan80, masz jeszcze inną opcję, zaproponuj pracodawcy podwyżkę dla siebie ze względu że masz ofertę pracy u konkurencji, skoro jesteś jednym z lepszych pracowników to może się uda wynegocjować te kilkaset zł więcej.
Jest jeszcze jedna sprawa, w zależności od branży pracodawcy opłaca się płacić wynagrodzenie do pewnej wysokości i chociażby skały srały to pracodawca nie podniesie pensji bo po prostu się to nie kalkuluje.
Pytanie czy będziesz robił u konkurencji ( nie mając zakazu po ustaniu stosunku pracy)?
Bo jeśli tak to wielce prawdopodobne może być, że pracodawca obecny nie będzie chciał Cię nawet widzieć w pracy abyś już nic więcej nie wiedział i nie wykorzystał tego w nowej pracy i sam zwolni Cię ze świadczenia obowiązku pracy w okresie wypowiedzenia.
Druga sprawa jeśli to mało prawdopodobne to jak koledzy radzą porozmawiaj. Sam podałeś tu zasadniczy argument - słabe zarobki. Jeśli wdrożenie pracownika trwa kilka/naście miesięcy to jesteś fachowcem w swojej dziedzinie bo pierwszym lepszym z ulicy Cię nie zastąpi. Skoro tak do Twój szefo doskonale sam wie, że za mało Ci płaci ale dopóki się udaje to stara się taki stan rzeczy utrzymywać. Także tu wydaje mi się podstawa tej rozmowy. Domagasz się podwyżki do poziomu, który dostajesz w nowej ofercie albo coś więcej...i zablefuj. Jeśli obecny za skąpy jest to może się dogadacie. W końcu robi się dla kasy a całą resztę argumentów sobie można w dupę wsadzić jak kasa jest za słaba. Może dostaniesz tu podwyżkę i zostaniesz albo po męskiej na mocne argumenty rozmowie szef zrozumie i się dogadacie.
A jak się nie uda dogadać a rzeczywiście gra jest tego warta to porzucenie pracy i pieprz to. W końcu jak Cię obecny nie rozumie a płaci cienko to dlaczego masz się układać. Martw się o siebie i swoją rodzinę sam skoro inni mają to w dupie. Niech szukają frajerów. Nie wiem co robisz i stąd trudno określić czy może coś potem sądownie egzekwować. Jak nie masz zakazów konkurencji to myślę że nic nie zdziała i nawet nie będzie się szarpał z Tobą.
Ale niech się fachowcy wypowiedzą.
Powodzenia.
Komentarz